Fast food… Na zdrowie?

Fast food… Na zdrowie?

Zdrowe odżywianie, oprócz wspomnianych wyrzeczeń, wiąże się jeszcze z całkiem sporym wysiłkiem – tym umysłowym, jak i fizycznym. Po pierwsze, musimy wiedzieć, co jemy, a w tym ma nam pomóc nieustanne poszerzanie wiedzy i pogłębianie świadomości w kwestii żywienia. Po drugie, zdrowe oznacza: przygotowane samodzielnie, z wyselekcjonowanych i sprawdzonych składników, bez udziału produktów przetworzonych i pełnych konserwantów. Jak ma się do tego wszystkiego tłusty hamburger, tortilla lub ociekające sosem frytki wyjęte wprost z rozgrzanego oleju? No właśnie, to nasze ciągłe zachodzenie do sklepu ze zdrową żywnością i hodowanie własnego szczypiorku nie za bardzo lubią się z desperacką potrzebą odwiedzenia dworcowej budki z kebabem. Tę ogromną przepaść między zdrową dietą a tłustymi frytkami można jednak bezpiecznie obejść. Jak? Najlepiej zamieniając „złe” fast foody na te „dobre”.

Zrób to sam

Obecnie, z racji istnego „szału” na zdrowe żywienie, coraz częściej możemy spotkać się z tym, że w restauracjach, barach i mobilnych budkach z jedzeniem serwują nam zdrowe produkty. Dziś to już żadna filozofia zjeść na mieście dietetyczną lub ekologiczną wersję burgera. Ale chodzi też o to, aby samemu odrobinę się wysilić i oswoić z pomysłem samodzielnego przyrządzania dań, których sumienie zwykle każe nam unikać. Gdy już się na to zdecydujesz, pamiętaj o kilku ważnych zasadach.

Przede wszystkim, to, co dasz radę zrobić samemu, zrób samemu. Nie kupuj gotowych kotletów wołowych do hamburgerów, ale przygotuj je własnymi rękami.

Gdy zabierasz się do zrobienia bułek do burgerów, hot dogów, pity lub ciasta do pizzy (jakby nie było pizzę amerykańską zalicza się do fast foodów), zawsze wykorzystuj w tym celu mąkę razową, orkiszową, jaglaną, gryczaną itd, nigdy zwykłą, białą.

Przemyć do swojego dania różnego rodzaju ziarna i możliwie jak największą ilość warzyw. Do ciasta dodaj ziarna słonecznika lub dyni, a do mielonego mięsa wołowego łyżkę siemienia lnianego. Warzywa grilluj, piecz lub dodawaj świeże.

Sosy przyrządzaj samodzielnie. Możesz zacząć od ketchupu, który zrobisz ze świeżych pomidorów, octu i przypraw. Do innych sosów wykorzystaj jogurt naturalny – zwykły lub typu greckiego.

Wyeliminuj tuczące dodatki. Zamiast majonezu dodaj zdrowy sos lub poprzestań na wspomnianym ketchupie oraz na musztardzie. Prażoną cebulkę zastąp pieczoną, a zamiast kupować ogórki w sklepie, zrób zawczasu swoje własne, domowe.

Staraj się przygotowywać dania bez tłuszczu, a tam, gdzie to konieczne użyj oliwy lub zdrowego oleju z pierwszego tłoczenia, nierafinowanego (najlepiej rzepakowego).

Jeżeli masz wybór, lepiej upiecz coś, zamiast usmażyć. A jeśli już smażysz, na przykład mięso, panierkę przygotuj z przypraw, jajka i z płatków owsianych, otrębów lub ziaren sezamu.

Frytki również zrób samodzielnie lub zdecyduj się na ziemniaki. W grę wchodzi tylko i wyłącznie wersja pieczona, z naturalnym sosem lub twarożkiem z dodatkiem szczypiorku.

Zrezygnuj z tłustych mięs i wędlin. Daruj sobie salami oraz boczek. Kurczak, indyk czy chuda wołowina mogą być w fast foodzie równie smaczne. Tak samo jest z serem. Do pizzy wybierz mozzarellę, a nie goudę; do cheesburgera dodaj plasterek sera cheddar zamiast kwadratowego serka kanapkowego w plastrach.

Hamburger hamburgerowi nierówny

Wiesz już, jak sprawić, żeby fast foody były tak zdrowe, jak inne Twoje dania, a jednocześnie, by… przestały być fast foodami. Nowa wersja hamburgera, hot-doga czy pizzy, wyzwoli Cię z położenia „między młotem a kowadłem”, kiedy to chcesz być zdrowy i fit, a zarazem ślinka cieknie Ci na widok wymienionych przysmaków. Pamiętaj tylko, że chociaż Twój własny hamburger jest zdrowy, dietetyczny i pyszny, nie musisz do końca życia omijać barów z fast foodami. Od czasu do czasu wręcz „wypada” zjeść tłusty kebab w towarzystwie frytek lub zapiekankę oblaną ketchupem. 😉

Vitalogy
ADMINISTRATOR
PROFILE