Miley Ray Cyrus to amerykańska aktorka i wokalistka, która międzynarodową sławę zdobyła dzięki familijnemu serialowi „Hannah Montana”. Dziś o niewinnej Miley z serialu mało kto pamięta, a wszystko za sprawą kompletnej zmiany jej wizerunku – z grzecznej idolki nastoletnich dziewczynek w wyuzdaną diwę muzyki pop. Jak wyglądała zawodowa i stylistyczna droga Miley?
Dziewczyna z sąsiedztwa
Podczas pracy przy Disney’owskiej produkcji, styl nastoletniej wówczas Cyrus był wręcz nienaganny. Chyba każda dziewczyna w jej wieku chciałaby pożyczyć kilka ciuchów z jej garderoby. Nic dziwnego, od czasu sukcesu Hannah, o kreacje panny Cyrus zaczęli dbać najlepsi styliści, a świeżo upieczona gwiazdka nie pokazywała się bez makijażu i modnych ubrań nawet w swoim ulubionym Starbucksie. W tym czasie w szafie Cyrus królowały podarte jeansy, kolorowe t-shirty i sukienki, a jej znakiem rozpoznawczym była burza dziewczęcych loków.
Bawiąc się w najlepsze
Na nieco poważniejszy look, postawili styliści Cyrus już w 2008 roku. Miley zaczęto zapraszać na rozdania Oscarów i na imprezy im towarzyszące, a młoda gwiazda lśniła na czerwonych dywanach niezapomnianymi kreacjami. Po sukcesach wizerunkowych, Cyrus postanowiła spróbować swoich sił jako projektantka. W ten sposób już w 2009 roku w sklepach pojawiły się efekty współpracy 17-letniej wówczas wokalistki z francuskim designerem – Maxem Azaria, z którym wspólnie wydali kolekcję ubrań sprzedawaną w sieci amerykańskich sklepów Walmart. Własna kolekcja okazała się marketingowym strzałem w dziesiątkę, a cały projekt promowała wydana specjalnie na tę okazję ep-ka Cyrus zatytułowana „Time of our lives”.
Miley nie zmienisz…
Kiedy wszystkie amerykańskie dziewczyny w jej wieku chciały wyglądać, jak ona, Cyrus postanowiła zmienić wizerunek i pokazać światu, jak twierdziła, swoje prawdziwe oblicze. W związku z tym, od 2010 roku, jej wizerunek konsekwentnie ulegał zmianom. Z okazji promocji nowego albumu, „Can’t be tamed”, gwiazdka postanowiła zmienić fryzurę, skracając nieco włosy. W jej garderobie pojawiły się też obcisłe, skórzane spodnie i zbyt krótkie topy. Cyrus sprawiła sobie też kilka tatuaży na ciele, a na koncertach postawiła na covery piosenek Nirvany. Niedługo później, po zakończeniu zdjęć do serialu Disney’a, Cyrus postanowiła demonstracyjnie spalić znienawidzoną blond perukę i obwieścić światu, że jest już zupełnie inną osobą, o czym publiczność dobitniej przekonała się jednak nieco później.
…a może jednak?
W połowie 2012 roku media obiegła informacja o zaręczynach Cyrus z jej długoletnim chłopakiem, aktorem Liamem Hemsworthem. Niedługo później Miley znów zachwycała na czerwonym dywanie najlepszymi kreacjami, tym razem jednak przyozdobiona jeszcze 3,5 –karatowym diamentowym pierścionkiem. Choć tuż po zaręczynach styl Miley stał się nieco bardziej klasyczny i stonowany, trwało to niedługo. Wraz z końcem lata, Cyrus postanowiła też skończyć z fryzurą, która przez lata była jej znakiem rozpoznawczym. Tym razem gwiazda zaszalała jednak na całego, ścinając włosy „na chłopaka” i farbując je na platynowy blond. Zmiana fryzury była jednak tylko preludium do jej całkowitej zmiany wizerunkowej, która miała dopiero nadejść.
Ona nie może przestać
Od początku 2013 roku, Cyrus nie przestawała zaskakiwać swoimi stylizacjami. Do historii przeszły już jej ledwo zakrywające pośladki szorty lub z kolei zbyt luźne, workowate spodnie, które ostatnio zakładała. Obecnie stawia na prowokujące t-shirty, bandany, niepokojące wzory i… jak najwięcej widocznego ciała. Drapieżny wizerunek odzwierciedla też jej nowa muzyka. Na początku lata Cyrus wydała nowy, skandalizujący tekstem i wideoklipem singiel – „We can’t stop”, promujący jej zapowiadaną na jesień płytę studyjną.
Całość nowego wizerunku dopełnił jednak jej ostatni występ na gali MTV Video Music Awards, podczas którego Cyrus pokazała na co ją stać. Ubrana jedynie w lateksowe bikini, wybrane dla niej przez stylistkę – Simone Harouche, w ręku dzierżąc piankową „rękę kibica”, wykonała wyuzdany taniec wokół okolic intymnych starszego od niej o 15 lat, żonatego wokalisty – Robina Thicke’a. I choć spłynęła na nią przez to fala krytyki, a większość oglądających jej występ osób nie mogła pozbyć się uczucia niesmaku, trzeba przyznać, że Cyrus swoim zachowaniem wywołała niezłą medialną burzę i zwróciła na siebie uwagę całego świata. Jej niecodziennego występu nie omieszkali skomentować też dziennikarze muzyczni najpopularniejszego na świecie serwisu muzycznego „Rolling Stone”, stwierdzając przewrotnie, że „tylko Cyrus zrozumiała o co chodzi podczas ostatniego MTV VMA”, bo, zgodnie ze starą maksymą, nieważne przecież co piszą, ważne, by nie zrobili błędu w nazwisku.
Zobacz jak zmieniał się styl Miley przez lata jej kariery:
zdjęcia: shutterstock, depositphotos, mtv
