Seriale i jedzenie – co jemy, by umilić sobie wielogodzinny seans?

Seriale i jedzenie – co jemy, by umilić sobie wielogodzinny seans?

Podgryzanie i chrupanie to nieodzowne elementy oglądania. W kinie, do filmu, zazwyczaj wybieramy popcorn, słodkie pianki, chipsy czy inne przekąski, które akurat są w ofercie. Z przegryzki nie rezygnujemy też w domu. Czy to zdrowo?

Wielu z nas często przygotowuje domowy popcorn, szykując się do piątkowego lub sobotniego seansu na kanapie. Są oczywiście i tacy, którym w zupełności wystarczy kubek ciepłej herbaty. Inni, leżąc przed laptopem, wcinają czekoladki i czipsy. Nie ma chyba wątpliwości, którzy z nich na oglądaniu wychodzą lepiej.

Oglądanie i podjadanie

Siedzenie przed telewizorem lub laptopem i podjadanie typowych dla tej czynności przekąsek może być rujnujące dla zdrowia. Zwłaszcza, jeśli do domowego seansu zasiadamy częściej niż raz w tygodniu. Objadanie się towarzyszy także namiętnemu oglądaniu seriali.
Binge watching, bo tak nazywa się wielogodzinne śledzenie perypetii ulubionych bohaterów, jest wciągające równie mocno jak zajadanie czipsów lub precli. Co jeszcze najchętniej podjadamy podczas seansów w domu?

Przed otwarciem laptopa, zwykle zaopatrujemy się w gotowe przekąski, które kupimy w każdym markecie, a nawet sklepie monopolowym. Chętnie sięgamy wtedy po słone paluszki, czipsy, precelki, wspomniany już popcorn w różnych wersjach (solony, maślany lub na słodko), orzeszki solone lub w skorupce, prażone orzeszki z dodatkiem cukru, chrupki i prażynki.

Gdy mamy ochotę na coś więcej, często decydujemy się na panierowanego kurczaka, pieczone paluchy pszenne lub małe tortille, które możemy zamoczyć w dipie. Do serwowanych posiłków i przekąsek preferujemy też słodkie lub gazowane napoje, a także napoje alkoholowe. Skutki takiego stołowania się podczas seansu mogą być opłakane.

Wybierając typowe przekąski kinomaniaka, dostarczamy sobie bowiem ogromnych ilości cukru i tłuszcza, podanych w najbardziej niezdrowej, bo przetworzonej formie. Jest to dla nas zabójcze tym bardziej, że oglądając nie zmieniamy pozycji, zwykle nie robimy sobie przerw na rozciąganie, ani nie przyjdzie nam na myśl, aby po zakończonym seansie pójść pobiegać.

Najczęściej po prostu kładziemy się spać. Rano bardzo często wstajemy niezbyt wypoczęci. Organizm bowiem zamiast się zregenerować, musiał pracować nad strawieniem zafundowanych mu ciężkostrawnych zapychaczy. Nasz sen jest zaburzony również przez wielogodzinne wpatrywanie się w ekran, nierzadko trwające do późnych godzin nocnych.

Podjadanie podczas oglądania jest więc niezdrowym nawykiem, jednak niektórzy z nas nie mają pojęcia, gdzie podziać ręce, gdy klikną już przycisk „play”. Jedzenie w trakcie seansu pełni też inną funkcję – pozwala rozładować napięcie, które wielokrotnie towarzyszy nam, gdy śledzimy emocjonującą akcję.

Co jeść podczas oglądania, żeby było zdrowiej?

Filozofia zdrowego i świadomego odżywiania nakazuje zupełnie zrezygnować z podjadania i spożywania posiłków przed telewizorem lub komputerem. Najzdrowiej i najkorzystniej jest bowiem wtedy, gdy całą swoją uwagę poświęcamy jedzeniu, a na okoliczność posiłku spotykamy się z rodziną i bliskimi przy wspólnym stole. Mamy wtedy możliwość powoli przeżuwać każdy kęs, cieszyć je jedzeniem, analizować jego smak oraz inne walory.

W czasie seansu kinomaniaka, konsumpcja ma zupełnie inny wymiar. Oglądając i skupiając się na fabule, jemy kompulsywnie, bez zastanowienia sięgamy po kolejnego precla i kolejną garść popcornu. Przeżuwamy szybciej, utrudniając i wydłużając w ten sposób proces trawienia.

Jeśli jednak nie potrafimy cieszyć się filmem nie jedząc wcale, na czas oglądania wybierzmy zdrowsze, mniej kaloryczne i nieprzetworzone przegryzki. Frytki i pałki kurczaka zastąpmy surowymi, pokrojonymi w słupki warzywami, takimi jak seler naciowy, marchew lub papryka. Odpowiednio przygotowane również nadają się do moczenia w dipie. Podgryzać możemy też owoce i wcześniej przygotowane przez siebie przekąski z dodatkiem warzyw, takie jak rollsy oraz warzywne szaszłyki.

Czipsy możemy przygotować z plastrów cukinii lub buraka. Doskonałe do chrupania są pikantne mini ogóreczki. Zamiast tradycyjnego popcornu, wybierzmy z kolei kolby świeżej kukurydzy, ugotowane, posolone i polane odrobią masła. Kinomaniacy przepadający za czekoladkami, niech postawią na budyń z dodatkami lub kisiel owocowy.

Sposobem na apetyt towarzyszący oglądaniu jest poza tym zjedzenie nieco wcześniej kolacji. Posiłek zaliczony na dwie godziny przed oglądaniem sprawi, że późnym wieczorem nie odezwie się w nas chęć podjadania. Jeśli dodatkowo po kolacji zdecydujemy się na aktywność fizyczną, oszukamy głód aż do godzin późnowieczornych.

Vitalogy
ADMINISTRATOR
PROFILE