Kiszonki to tradycyjny element kuchni polskiej, dlatego nic dziwnego, że co roku kisimy coraz więcej i nie boimy się wkładać do słoików czegoś poza ogórkami czy kapustą. Do kiszenia nadają się praktycznie wszystkie warzywa! A co z owocami?
Kiszenie jest starą i sprawdzoną metodą na utrwalanie żywności. Dobre bakterie kwasu mlekowego, które wytwarzają się w trakcie tego procesu, niweczą dostęp innym bakteriom, grzybom i pleśni do produktów spożywczych. Kiszonki wspierają odporność i urozmaicają naszą kuchnię. Najlepszym dowodem na to są kiszone owoce!

Które owoce warto kisić?

Kiszone owoce pełnią nie tylko rolę probiotyków, ale i prebiotyków, czyli nieulegających trawieniu włókien, które tworzą jeszcze bardziej korzystne środowisko dla rozwoju dobrych dla organizmu bakterii bytujących w jelicie grubym. Prebiotyki, dostarczając błonnika, pomagają ponadto utrzymać prawidłową wagę ciała lub schudnąć i przeciwdziałają rozwoju cukrzycy. Biorąc to pod uwagę, należałoby stwierdzić, że wszystkie kiszonki warto jeść, ale jak ma się to do walorów smakowych, na przykład kiszonych owoców?

W ostatnich czasach chętnie kisimy cytryny, pomarańcze, rabarbar, truskawki, śliwki i jabłka, ale do kiszenia nadają się nawet banany. Najlepiej w tym procesie wypadają bowiem owoce, które zawierają jednocześnie dużo wody oraz cukrów. Oczywiście na bieżąco najlepiej kisić owoce sezonowe, których w danym momencie na targach pod dostatkiem.

Jak kisić owoce – praktyczne uwagi

Kiszenie owoców to łatwizna. Z zadaniem tym poradzi sobie każdy, także ci, którzy do tej pory w kiszonki zaopatrywali się wyłącznie w sklepie. Na początek prób z fermentacją owoców najlepiej ukisić swoje ulubione i odkryć dzięki temu nowy wymiar ich smaku.

Świetnie sprawdzą się do tego gruszki, które wystarczy pokroić na równe części (bez obierania), a następnie zalać słoną zalewą i dodać przyprawy. Następnie warto pójść o krok dalej i sięgnąć po małe owoce, takie jak truskawki czy wiśnie lub morele. Do arsenału naszych owocowych kiszonek muszą dołączyć także śliwki.

Co potem? Nieco bardziej zaprawieni w kiszeniu z pewnością chętnie wypróbują kiszonego arbuza, winogrona lub wspomnianego już banana. Kiszone cytryny to stały element dań bliskowschodnich, skorzystają z nich zwłaszcza wszyscy wielbiciele hummusu. Aromatem i smakiem powalają również kiszone pomarańcze.

Zanim jednak weźmiemy się za zalewanie i zakręcanie słoików, jeszcze na etapie zakupów musimy pamiętać, aby na straganie wybierać wyłącznie twarde sztuki owoców. Miękkie podczas kiszenia zwyczajnie się rozpadną.

Ponadto wielu ekspertów radzi, aby owoce przed kiszeniem pozbawiać szypułek i wydrążyć pestki – często jednak spotykamy się z zaleceniem, aby tego nie robić.

Jak smakują kiszone owoce?

Są soczyste i bardzo aromatyczne, pod każdym względem intensywne. Pomimo słonego smaku nadają się tak do dań wytrawnych, jak i do deserów. Wiele zależy od tego, co umieścimy w słojach wraz z owocami i zalewą. Możemy dodać miód, goździki, cynamon, kardamon, wanilię, ziarenka gorczycy, estragon, pieprz, rozmaryn lub chili.