Mniej niż zero, czyli o ujemnych kaloriach słów kilka

Mniej niż zero, czyli o ujemnych kaloriach słów kilka

W planowaniu diety nieustannie zmagamy się z liczeniem kalorii. Analizujemy etykiety, kalkulujemy, omijamy bomby kaloryczne, spalamy. Wszystko po to, by uniknąć lub pozbyć się nadmiaru tkanki tłuszczowej. Podsumowując, niezła matematyka. Skoro jesteśmy już tak zaawansowani w liczeniu, ujemne kalorie, zwane też negatywnymi, nie powinny nam sprawić trudności, a wręcz przeciwnie – ułatwią odejmowanie zbędnych kilogramów.

Jak to działa?

Ujemne kalorie odnoszą się do produktów, na których strawienie organizm potrzebuje więcej energii, niż one same dostarczają. Ujemny bilans energetyczny, który wtedy powstaje, prowadzi do uruchomienia rezerw w postaci tkanki tłuszczowej, co umożliwia trawienie. Możemy więc chudnąć, jedząc określone pokarmy. To akurat bardzo dobra wiadomość. Zła jest jednak taka, że wśród interesujących nas produktów są jedynie niektóre warzywa i owoce. Nasze menu nie może składać się tylko i wyłącznie z nich, choć z pewnością przyśpieszyłoby to odchudzanie. Jego efekty byłyby za to krótkotrwałe, natomiast długotrwałe pozostałyby negatywne konsekwencje takiej rygorystycznej diety.

Razem lub osobno

Choć dieta ujemnych kalorii nie zrobiła furory, nic stoi na przeszkodzie, aby trochę się nią zainspirować. Jeśli na co dzień dostarczmy sobie wszystkich potrzebnych składników, a nasze posiłki są zbilansowane, wystarczy, że uzupełnimy je konkretnymi produktami. Jakimi? Seler, ogórek, sałata, szparagi, brokuły, papryka, rzodkiewka, cebula, czosnek, marchew, cytryna, melon, arbuz – wszystkie zawierają bardzo mało kalorii, a ich strawienie wymaga pozyskania dodatkowej energii. Starajmy się do każdego posiłku włączać te warzywa i owoce, dodając je do kanapek z pełnoziarnistego pieczywa lub komponując z nich surówkę do obiadu. Dzięki nim nie tylko zmniejszymy ilość kalorii, które musimy spalić już poprzez wysiłek fizyczny, ale także uzupełnimy każdą potrawę o liczne witaminy, składniki mineralne i błonnik. Jeśli chcemy produkty te zjeść osobno, przygotujmy na ich bazie lekki podwieczorek w postaci sałatki lub orzeźwiający, witaminowy koktajl.

Vitalogy
ADMINISTRATOR
PROFILE