Jak poskromić apetyt na słodycze?

Jak poskromić apetyt na słodycze?

Kto z nas nie lubi słodyczy? Słabość do nich jest uwarunkowana fizjologicznie: kiedy jemy coś słodkiego, mózg wydziela dopaminę (hormon szczęścia). Bardzo łatwo więc uzależnić się od łakoci. Czy da się temu jakoś zapobiec?

Co powoduje apetyt na słodycze?

Dla jednych są wytchnieniem po ciężkim dniu w pracy, dla innych ucieczką lub sposobem na życie. Często również zmorą i przyczyną poważnych problemów zdrowotnych. Mowa oczywiście o słodyczach – pełno ich w sklepach i szafkach kuchennych. Łatwo z nimi przesadzić, co nie pozostaje bez wpływu na sylwetkę i sprawność fizyczną.

Wiele osób po prostu nie potrafi sobie odmówić tej łatwo dostępnej przyjemności. Warto by postawić pytanie: dlaczego? Czy wzmożony apetyt na łakocie wynika z uwarunkowań genetycznych? A może z problemów na tle psychicznym? Czy da się jakoś poskromić niepowstrzymaną chęć podjadania czekolad, batonów, cukierków i ciastek?

Dlaczego słodycze są niezdrowe?

Ponieważ zawierają ogromne ilości cukrów prostych, które gwałtownie podnoszą poziom glukozy we krwi, ale tylko na krótko, ponieważ insulina redukuje go do poziomu niższego niż przed spożyciem. Słodycze nie zaspokajają głodu, przeciwnie – wyostrzają apetyt i zmuszają do ciągłego podjadania.
To błędne koło prowadzące do poważnych problemów zdrowotnych: nadwagi, otyłości, cukrzycy czy nadciśnienia. Dlatego zastępowanie pełnowartościowych posiłków łakociami jest bardzo, ale to bardzo złym pomysłem.

Poza tym warto też pamiętać, że słodycze oprócz cukru zawierają ponadto tłuszcz, kwasy trans, sztuczne barwniki, wzmacniacze smaku oraz inne szkodliwe związki. Nadmierna konsumpcja tego typu produktów oznacza zwykle wyższy poziom cholesterolu, słabszą kondycję, większe ryzyko miażdżycy, cukrzycy oraz innych chorób.

Jak poskromić apetyt na słodycze?

Można zaryzykować stwierdzenie, że kto raz posmakował słodyczy, ten już zawsze będzie ich pragnął. Nie ma w tym nic złego, dopóki zachowujemy umiar. Kostka czekolady jeszcze chyba nikomu nie zaszkodziła, a słodkie imieninowe wypieki warte są grzechu. Niepokój powinny wzbudzać oznaki utraty kontroli nad spożywanymi kaloriami.
Gdy na przykład z dwóch lub trzech kostek czekolady robi się pół tabliczki, a czipsy stają się nieodłączną częścią popołudniowych sensów przed telewizorem. To prosta droga do nadwagi i otyłości.

Indywidualne różnice związane z mniejszą lub większą skłonnością do jedzenia słodyczy wynikają między innymi z diety. Pełnowartościowa i zbilansowana dieta, która dostarcza organizmowi wszystkich niezbędnych składników odżywczych, sprzyja większej powściągliwości w jedzeniu łakoci. Natomiast jadłospis oparty na śmieciowym jedzeniu wywołuje skutek odwrotny.

Co jeść, żeby nie jeść słodyczy?

W twojej codziennej diecie nie powinno zabraknąć węglowodanów, tłuszczów i białka. Węglowodany złożone mają przewagę nad prostymi. Dlatego lepiej zjeść spaghetti z makaronu pełnoziarnistego, a na kolację zamiast pszennych bułek – kilka kromek chleba razowego. Bogatym źródłem cukrów złożonych są płatki owsiane i kasze, a także naturalny ryż. Dużych ilości białka dostarczają nie tylko przetwory mleczne, ale również chude mięsa, ryby, jaja i rośliny strączkowe (soja, ciecierzyca).

Podsumowanie

Słodycze są okej, dopóki nie pozwalamy im nad nami zapanować. Jedzenie zdrowych rzeczy to najlepszy sposób na poskromienie tytułowego apetytu. Czasem problem leży gdzie indziej, np. w niezaspokojonych potrzebach emocjonalnych – wtedy warto przeanalizować swoje motywacje i skupić się na wyeliminowaniu przyczyny kompulsywnego podjadania.

Vitalogy
ADMINISTRATOR
PROFILE