Po zakończeniu cesarskiego cięcia, personel szpitalny informuje każdą świeżo upieczoną mamę m.in. o tym, że musi szczególnie uważać na założony opatrunek. Kobiety wiedzą także o niezbędnej higienie rany po cesarskim cięciu. Niestety, im więcej czasu upływa, tym bardziej nasza rana odchodzi w zapomnienie, od czasu do czasu przypominając o sobie np. podczas wysiłku fizycznego. Tymczasem może zostawić po sobie nie tylko znamiona estetyczne.

Blizna po cesarskim cięciu

Praca nad raną po cesarce powinna rozpocząć się już po zdjęciu szwów. Możemy wówczas stosować preparaty na skaleczenia i rany, aby ułatwić gojenie się tkanek w tym miejscu. Przez pierwsze trzy miesiące od porodu nie możemy też nosić ani dźwigać przedmiotów, które ważą więcej niż nasz malec. Uważać należy z wszystkimi formami aktywności fizycznej.

Następnie zaczynamy dbać o bliznę, która pozostała po operacji. Kiedyś cięcie wykonywało się wzdłuż kresy białej, przez co blizna była o wiele bardziej widoczna. Obecnie rana znajduje się tuż nad spojeniem łonowym, co sprawia, że można ją bezproblemowo ukryć pod bielizną. Jeśli jednak chcemy, by była bledsza i płaska, warto stosować specjalne preparaty na blizny po cesarskim cięciu. To jednak nie wszystko.

Masaże i terapia blizny po cesarce

Każdy poród to wystarczający powód, by udać się do fizjoterapeuty. Także blizna po cesarskim cięciu często wymaga terapii. Fizjoterapeuta może zalecić masaże, które warto wykonywać w domu. Terapia blizny polega również na wykonywaniu ćwiczeń, które mają zapobiegać m.in. ciągnięciu przez bliznę czy bólom pleców.

Na terapii młode mamy uczą się także jak kichać, kaszleć, wypróżniać się czy karmić niemowlę, by nie naruszyć struktur gojącej się rany. Zajęcia można rozpocząć już miesiąc po porodzie, niemniej na fizjoterapię często trafiają kobiety, których blizna ma już kilka lat.