Dlaczego dzielimy się fake newsami?

Dlaczego dzielimy się fake newsami?

Media społecznościowe są w dzisiejszych czasach głównym rozsadnikiem fake newsów. Internauci udostępniają rozmaite treści bez zastanowienia, przyczyniając się do szerzenia nieprawdziwych informacji. Skąd w nas ta skłonność do dzielenia się mniej lub bardziej ewidentnymi bzdurami?

Fake newsy nie są niczym nowym. Jeszcze w czasach poprzedzających powstanie internetu takie zjawisko istniało i bulwersowało opinię publiczną. Nieprawdziwe doniesienia były i do dzisiaj są specjalnością prasy, która dążąc do zwiększenia nakładów, serwuje czytelnikom szokujące wiadomości, najczęściej o charakterze sensacyjnym.

Wraz z rozwojem internetu obecność fake newsów w przestrzeni publicznej się nasiliła, a obecnie – w dobie mediów społecznościowych, takich jak Facebook, Twitter czy Instagram – osiąga swoje apogeum. Jeszcze nigdy wcześniej ludzkość nie dysponowała tak zaawansowanymi technologicznie środkami umożliwiającymi szerzenie informacji. Nic więc dziwnego, że fake newsy stały się nieodłącznym elementem naszej codzienności. Co sprawia, że tak chętnie się nimi dzielimy?

Fake newsy pod lupą psychologów

Ze względu na nasilenie zjawiska fake newsami zainteresowali się naukowcy. Np. psychologia stara się wniknąć w powody, dla których tak łatwo połykamy zarzucony haczyk, a także w motywacje osób szerzących tego typu treści. Celem tych badań jest znalezienie skutecznych sposobów walki z szerzeniem nieprawdziwych informacji.

W marcu 2021 r. w Atlancie miała miejsce konferencja poświęcona zjawisku określanemu potocznie jako bullshitting. Uczestnicy zdefiniowali bullshitting jako „rodzaj perswazji, polegającej na wywarciu dobrego wrażenia bez zwracania większej uwagi na prawdziwość prezentowanych faktów”.

Podczas dyskusji odwoływano się do książki Harry’ego Frankfurta
pt. O wciskaniu kitu, w której autor klarownie naświetlił różnicę między kłamstwem a opowiadaniem bzdur. Jego zdaniem kłamca zna prawdę i aktywnie dąży do jej zatajenia, natomiast osoba opowiadająca bzdury nie zaprząta sobie prawdą głowy. Zdecydowaną większość twórców oraz „dystrybutorów” nieprawdziwych, sensacyjnych informacji należałoby zakwalifikować do tej drugiej kategorii.

Co o fake newsach mówią badania?

Najnowsze badania dotyczące fake newsów nie napawają optymizmem. Okazuje się bowiem, że w mediach społecznościowych bzdury plenią się szybciej niż prawdziwe informacje.
Psycholodzy przeanalizowali 126 tys. fake newsów rozpowszechnianych przez około 3 miliony ludzi na Twitterze w przedziale czasowym od 2006 do 2017 r. Fake newsy docierały do ogromnej ilości internautów (miały od 1000 do 100 tys. wyświetleń), natomiast wyświetlenia prawdziwych informacji sięgały w porywach do zaledwie tysiąca.

Dlaczego rozpowszechniamy fake newsy?

Na temat motywów skłaniających ludzi do rozpowszechniania bzdur wypowiadały się niejednokrotnie wybitne autorytety w dziedzinie psychologii.
Np. dr Jevin West, profesor związany z University of Washington, tłumaczy tę skłonność beztroską, a także obojętnością wobec tego, czy informacja jest prawdziwa, czy nie. Nader często powtarzamy zasłyszane głupoty w sytuacjach wymagających od nas zajęcia określonego stanowiska w sprawie, o której niewiele wiemy. Wtedy powołanie się na dane wyssane z palca pozwala w pewnym sensie zachować twarz.

Co więcej, mamy skłonność do lepszego oceniania wypowiedzi, z którymi się zgadzamy, niezależnie od tego, na ile są one prawdziwe. Wymownym dowodem potwierdzającym tę obserwację jest znany eksperyment przeprowadzony przez dr. Johna Petrocelli z Wake Forest University. W ramach badania posłużono się specjalnym oprogramowaniem do generowania pozbawionych sensu, ale ładnie brzmiących sentencji.

„Mądrości” wyprodukowane przez program przypisano konkretnym politykom, a następnie zapytano uczestników eksperymentu o ich zdanie na temat zaprezentowanych wypowiedzi. Badani uważali cytaty za mądre i głębokie, gdy myśleli, że wypowiedział je polityk należący do lubianej przez nich partii.

Fake newsy to przede wszystkim zmora mediów społecznościowych, które sprzyjają szerzeniu dezinformacji na niewyobrażalną skalę. Fałszywe doniesienia mogą mieć zgubny wpływ na odbiorców, a nawet wyrządzić komuś realną krzywdę, dlatego zanim następnym razem wciśniesz przycisk „udostępnij”, zastanów się, czy warto.

Vitalogy
ADMINISTRATOR
PROFILE

Leave a Comment

Your email address will not be published. Required fields are marked with *