Rozpoczynając dietę odchudzającą, liczymy nie tylko na to, że znikną nasze boczki czy oponka z brzucha. Równie kłopotliwy rejon stanowią uda. Wiele kobiet pragnie szczuplejszych, pozbawionych cellulitu i nadmiaru tłuszczu ud. Jak zatem je odchudzić i wysmuklić za pomocą diety?
Ćwiczenia oraz dieta na szczupłe uda – przemyśl to dobrze!
Dieta ma bardzo duży wpływ na obwód i wygląd naszych ud. Dlatego, nawet jeśli będziemy ćwiczyć codziennie, ale niewiele zmienimy w diecie, możemy nie osiągnąć zadowalających efektów. Ważne jest także to, jak ćwiczymy. Niestety przysiady, wykroki i inne ćwiczenia „na uda” będą tak naprawdę wzmacniać je i sprawiać, że staną się jeszcze bardziej masywne. Na początku lepiej zacząć od treningów spalających na całe ciało, a dopiero po schudnięciu rzeźbić uda wspomnianymi ćwiczeniami.
Co jeść, by wyszczuplić uda?
Trudno o dokładnie opracowane menu, które diametralnie zmieni wygląd naszych ud. Jednak stosowanie się do kilku uniwersalnych zasad, pozwoli nam pozbyć się niechcianego tłuszczu z tych partii ciała. Oto one:
Dbaj o właściwą ilość wypijanych płynów, zwłaszcza podczas upałów. Pij także elektrolity, które pozwolą usprawnić funkcjonowanie gospodarki wodnej organizmu i zapobiegną tworzeniu się cellulitu wodnego oraz obrzęków nóg. Zrezygnuj za to z napojów słodzonych i gazowanych.
Jedz dużo świeżych owoców i warzyw. Niech warzywa stanowią co najmniej połowę objętości każdego Twojego posiłku. Wypijaj także oczyszczające koktajle warzywno-owocowe na bazie wody. Oczyszczony organizm łatwiej pozbywa się złogów tkanki tłuszczowej, zalegającej w obszarze ud.
Zrezygnuj z tłustego mięsa i tłuszczu do smażenia pochodzenia zwierzęcego. Wybieraj chudy nabiał, pij kefiry i jedz niskotłuszczowy twaróg – produkty te zwiększą spalanie tłuszczu i kalorii.
Nie zapominaj o błonniku, który reguluje apetyt i zapobiega napadom głodu.
Jedz 4-5 posiłków dziennie i nie rezygnuj z kolacji. Koniecznie zjedz ją zwłaszcza po treningu. Głodny organizm, pozbawiony regularnych dawek kalorii, będzie odkładał tłuszcz na zapas, na wypadek kolejnej długiej przerwy w dostawach posiłku.
