W legginsach treningowych odnajdziemy się zarówno na zajęciach fitness, lekcjach tańca, na siłowni i podczas biegania. Dobrze przylegające do ciała spodnie zapewniają o wiele większy komfort treningu, niż dresy czy krótkie spodenki. Nie każde legginsy nadają się jednak do uprawiania sportu. Które są zdecydowanie adekwatne?

Materiał jak druga skóra

Legginsy mają przylegać idealnie, niczym druga skóra. Nie znaczy to wszak, że powinny być wykonane z naturalnych tkanin. Jest to wręcz niewskazane – zwykłe, bawełniane spodnie szybko nasiąkną potem i będą sprawiały dyskomfort podczas ruchu. Dlatego poleca się do ćwiczeń wybierać legginsy uszyte z materiałów technicznych, takich jak poliester, elastan, spandex czy poliamid. Spodnie funkcyjne odprowadzają pot na zewnątrz i „oddychają”, dzięki czemu nawet w trakcie długiego treningu czujemy się w nich komfortowo. Po wysiłku nie ma też mowy o otarciach i odparzeniach. Są elastyczne, bez problemu więc współgrają z ciałem podczas poruszania się. Stanowią bezpieczniejszą opcję dla osób ze skórą wrażliwą, pod warunkiem, że materiał nie zawiera alergennych dodatków.

Rozmiar – klucz do komfortu

Dobre legginsy sportowe mają to do siebie, że pozwalają w 100% skupić się na treningu. Powinny być więc dobrze dopasowane – nie zbyt obcisłe, ale też nie luźne. Mają opinać na tyle, by nie krępować ruchów czy nie uwierać podczas przysiadów. Za duże spodnie będą się nieestetycznie zwijać, ale przede wszystkim ześlizgiwać się z bioder, a przecież nikt nie chce co chwilę przerywać treningu, by podciągnąć spodnie. Legginsy muszą mieć też odpowiednią grubość. Mierząc je najlepiej wykonać kilka skłonów, przysiadów i innych prostych ćwiczeń, aby upewnić się, że nie prześwitują. 

Wygląd też się liczy

Krój, styl i kolor legginsów sportowych nie są może pierwszorzędne, ale jeśli tylko mogą poprawić nam samopoczucie oraz dodać kilka punktów do pewności siebie, to warto się nad nimi skupić. Obecnie wybór legginsów pod tym względem jest wręcz oszałamiający.