Woda z kranu jest smaczna, tania i ekologiczna. Na terenie naszego kraju, tak samo jak na terenie innych krajów europejskich, kranówka nadaje się do picia bez gotowania. Ba, jest nawet lepsza od wód butelkowanych – stołowych, źródlanych i mineralnych. Dlaczego?

Plastik – wróg środowiska i zdrowia

Tylko niewielki procent produkowanego plastiku trafia do recyklingu. Oznacza to, że prawie cały plastik, którego na co dzień używamy, ląduje najpierw na wysypisku śmieci, a potem niszczy ekosystemy, znajdując ujście głównie w oceanach. Biorąc pod uwagę, że powinniśmy pić nawet 2 litry wody dziennie, już samym kupowaniem mineralki niepotrzebnie przyczyniamy się do zaśmiecania planety, a przecież to nie jedyny plastik, jaki przechodzi przez nasze ręce. Dziś picie wody butelkowanej nie jest koniecznością. Jest tylko alternatywą, w dodatku tą gorszą, dlatego możemy całkowicie z niej zrezygnować. Badania potwierdzają ponadto, że mikrocząsteczki plastiku przedostają się do wody, którą pijemy. Tymczasem woda z kranu jest wolna od tego problemu.

Jak pić wodę z kranu?

Na piciu wody z kranu zyska nie tylko środowisko, ale też nasz portfel. Jeśli mamy opory przed spożywaniem kranówki, możemy zacząć małymi kroczkami i stopniowo rezygnować z wody butelkowanej. Wiele osób przelewa wodę z kranu do dzbanka lub butelki z filtrem, który usuwa smak i zapach chloru oraz pewne zanieczyszczenia. Niektórzy konsumenci kranówki preferują też jej uprzednie gotowanie. Pamiętajmy jednak, że w trakcie gotowania wytrącają się z niej cenne minerały, np. wapń i magnez.

Jeśli mieszkamy w dużym lub średniej wielkości mieści, powinniśmy kranówkę pić bez obaw. Mieszkańcy małych miasteczek i wsi mogą skontaktować się z lokalną jednostką wodociągową lub sanepidem i zapytać o stan wody płynącej z ich kranów.