Body wrapping – skuteczny, ale niebezpieczny?

Body wrapping – skuteczny, ale niebezpieczny?

Body wrapping, nazywany też w skrócie body wrap, to zabieg pielęgnacyjny, który powstał w USA w pierwszej połowie XX wieku, skąd, pod koniec drugiej połowy stulecia, przywędrował do Europy. Dziś, zabieg ten wykonywany jest zarówno w salonach kosmetycznych, jak i w domowym zaciszu przez całe rzesza kobiet na całym świecie. Polega na smarowaniu dotkniętych cellulitem miejsc specjalnymi środkami ujędrniającymi, a następnie, na szczelnym owijaniu ich folią spożywczą. Kolejnym krokiem body wrappingu jest skok pod ciepły kocyk i lektura ciekawej książki, przynajmniej przez godzinę, aby kosmetyk „zdążył” zadziałać na skórę.

Anja Rubik o owijaniu ciała folią

Wszystko to brzmi bez zarzutu, a nawet przyjemnie. Poza tym, zabieg popularyzują gwiazdy showbiznesu i modelki, jak np. Anja Rubik, która w jednym z wywiadów przyznała się, że na początku kariery, aby ujędrnić ciało, owijała się folią, po czym intensywnie biegała, czego dziś, jak dodała, bardzo się wstydzi. I słusznie, bo body wrapping, obok wyraźnego wygładzenia skóry, niesie za sobą również wiele niebezpieczeństw. Przyjrzyjmy się jednak dokładniej jego wadom i zaletom.

Zalety body wrappingu

Jak twierdzą zwolenniczki zabiegu, jego częste stosowanie pozwala w prosty sposób, znacząco wygładzić skórę w miejscach, gdzie najczęściej pojawia się pomarańczowa skórka, czyli na brzuchu, biodrach, udach, łydkach, czy nawet ramionach. Dzieje się tak, dzięki efektowi sauny, który „własnoręcznie” wytwarzamy podczas zabiegu. Zawinięte folią ciało znacząco się poci i traci zbędną wodę, co jest szczególnie istotne dla osób z cellulitem wodnym. Poza tym, jeśli kultywujemy „zmodyfikowaną” wersję body wrappingu, czyli tę z uprawianiem sportu podczas owinięcia ciała, możemy w ten sposób szybciej zgubić zbędne centymetry.

Niebezpieczeństwo związane z zabiegami

Wydaje się jednak, że opisane powyżej zalety owijania ciała folią spożywczą są zdecydowanie przyćmione przez wady zabiegu i związane z nim niebezpieczeństwo zdrowotne. Po pierwsze, podczas „wypacania” cellulitu, w dużej mierze, pozbywamy się toksyn i zamiast pozwolić im swobodnie „odpłynąć”, folia przyciska je do ciała, co może powodować zakażenia porów skóry, krosty, czy podrażnienia. Jednak jest to chyba najmniej groźny efekt uboczny body wrappingu.

Kolejnym jest możliwość wystąpienia chorób związanych z krążeniem, na które to, owijając się szczelnie folią, działamy niekorzystnie. Zabiegów tego typu powinny więc stanowczo unikać osoby, u których stwierdzono zatory naczyniowe, czy problemy z sercem. Body wrappingu powinny też unikać osoby nerwowe, ze stwierdzonym nadciśnieniem tętniczym, chore na nerki i wątrobę i oczywiście z żylakami oraz w ciąży.

Body wrapping nie jest też zalecany osobom, u których zachodzi prawdopodobieństwo wystąpienia wyżej wynienionych dolegliwości w przyszłości, np. z powodów genetycznych.

Poza tym, pojawiają się również głosy alarmujące, że owijanie folią okolic brzucha (czyli fundowanie im systematycznego rozgrzewania), może skutkować trwałym spowolnieniem metabolizmu i pojawieniem się problemów z zaparciami, przez co skutek „foliowej terapii odchudzającej” będzie raczej odwrotny do zamierzonego.

Ponadto, zabieg owijania ciała, szczególnie ten wykonywany w gabinecie kosmetycznym, nie jest polecany osobom z klaustrofobią lub innymi lękami – szczelne owinięcie folią może bowiem nasilać objawy fobii.

Pamiętajmy też, że pojawianie się negatywnych skutków body wrappingu jest bardziej prawdopodobne, kiedy decydujemy się na jego „zmodyfikowaną”, aktywną wersję.

Czy istnieje zdrowa alternatywa?

Biorąc pod uwagę liczne minusy body wrappingu, należałoby zastanowić się nad zdrowszą alternatywą dla tego zabiegu. Do wyboru jest ich co najmniej kilka. Zamiast szczelnie owijać się folią, spróbuj:

  • wykonywać codzienny masaż dotkniętych cellulitem miejsc (np. szorstką szczotką lub gąbką), używając do niego tych samych kosmetyków, co podczas body wrappingu,
  • ćwiczyć, sprzątać, tańczyć, biegać, jedynie po uprzednim posmarowaniu się preparatem z l-karnityną, która wzmocni efekt uzyskany dzięki aktywności fizycznej,
  • spożytkować czas, który chciałaś poświęcić na owijanie się folią, w aktywny sposób – pobiegaj (naprawdę, nie potrzebujesz do tego folii!), wyjdź na rower, wspinaj się po schodach,
  • często stosować domowy antycellulitowy peeling kawowy.

Dobra rada!
Podczas batalii o piękne ciało, nie zapomnijmy zabrać ze sobą najważniejszego oręża – zdrowego rozsądku!

Vitalogy
ADMINISTRATOR
PROFILE